Ludzie myśą,że być artystą
to znaczy pięknie mówić albo pięknie śpiewać
albo pięknie rysować albo pięknie muzykować.

A mało kto wie, że być artystą
to znaczy wybrać życie,
kiedy pragnie się śmierci.

Dlatego właśnie artystom
należy się nieśmiertelność.


Maks Szoc (1937-1983)
Maks Szoc

Malarz surrealistyczny, scenograf, poeta, założyciel teatru pantomimy, autor niezapomnianych happeningów. Pamiętają go w Polsce dobrze aktorzy kilku teatrów, uczestnicy niezliczonych festiwali i warsztatów, ale nieliczni mieli dostęp do świata jego obrazów. Obrazów i rysunków, które dopiero w Belgii stały się znane, cenione i poszukiwane przez kolekcjonerów.


Zofia :
Niedawno odkryłam tę stronę. Nie mam niczego ciekawego do napisania, tylko tyle, że znałam Maxa. W czasie wielu spotkań , w których brałam udział poznałam Go jako człowieka o niepowtarzalnym stylu, humorze i tak szczerego i szczodrego, że nigdy więcej w swoim życiu nie spotkałam kogoś podobnego. Ubolewałam nad jego fantazyjnym nieprzywiązywaniu wagi do potęgi talentu.Kiedy żył- przede wszystkim bawił nas, wszystkich - teraz Jego obrazy nie straszą, nie porażają, wywołują łzy. To niezrozumiałe dla wielu,dla mnie samej też. Towarzyszy temu refleksje, ale one są dla mnie drugorzędne. Pozostanę z tym smutkiem i nostalgia za pięknym człowiekiem o sercu, które było tak wielkie i niepowtarzalne - jedyne. Zofia
Henryk B. :
Nie wiem kto prowadzi tę stronę, więc piszę bezosobowo.Mam obraz Maksia, który mi podarował po Dziadach na otarcie łez.To dziewczynka-lalka w resztkach welonu na tle bezlistnego drzewa.Bardzo kocham ten obraz. Wożę go za sobą po świecie a od kilku lat wisi u mnie w domu koło Warszawy i chciałbym go jakoś dodać (to zn.jego zdjęcie) do Galerii. Poza tym istnieją prawa na teksty Maksa i Śmigielskiego. NIe wiem które czyje, ale piszę scenariusz w którym występuje Maks i chciałbym jakiś jego tekst użyć. Z kim o tym rozmawiać. Pozdrowienia Henryk
Zenon J. :
Bylem bliskim znajomym Maxa w latach 60-tych, mielismy nawet zamiar wspolnie zrealizowac z jego zespolem napisany przeze mnie pelnospektaklowy program pantomimy. Niestety, nic z tego nie wyszlo, gdyz ja w miedzyczasie oposcilem kraj (1969); a tak na marginesie,nie wiem czy wiele osob wie o tym iz Max pisal rowniez wiersze, niektore z nich czytalem - bardzo dobre. Byly one podobno w posiadaniu jego zony. Warto by bylo je wydac.
Anzelm :
Ambitne obrazy. Można z nich wiele wyczytać.
Kasia L. :
Witam, mam zapytanie. Czy mogłabym wykorzystać rysunek z Państwa strony (Femme Fleur 1980) jako tło do ulotki informacyjnej teatru studenckiego? Oczywiście rysunek jest podpisany jako dzieło Maxa Szoca, podaję również rok wykonania. Pytam, ponieważ nie wiem, czy można wykorzystywać w ten sposób tak piękne rysunki. :)
Ania W. :
Dla mnie ta strona jako dla młodej osoby jest zbyt poważna, lecz obrazy i rysunki, które są na niej zamieszczone ujęły mnie mocno za serce, poniewaz jestem z natury estetką. Powiem w ten sposób, nie każdy potrafi tak malować i rysować, ale każdy chciałby posiadać taki talent!! Pozdrawiam Wiśnia
Pato :
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Obrazy są genialne, teksty też!! Ależ mi ta stronka radości sprawiła!! Dziękuję bardzo że ją stworzyłeś!!
Malgorzata P. (wiek sredni) :
Metafizyke czuć w obrazach, jak Pan mógł nie wierzyć w siebie, dobrzem, że coś "od wewntątrz" Pana rozsadzało by malować. Jak dla mnie - za mało slowa pisanego, znam takie osobowości artystyczne - zdolny na każdym polu, więc tylko nie do konca "pracowity" , no nie wiem. Urzeka mnie filozofia, bliska mi bardzo, wyartykułowana w taki sposob, jakbym sama to napisala. Pozdrawiam serdecznie, prosze pisac, slowo pisane zostaje w umyslach....
Nieznajoma :
bardzo interesujące prace, jestem pod ogromnym wrażeniem!
Romuald JK. :
Serdecznie wspominam Maxa Szoca. Znałem Jego rodziców i młodszego brata. Jest to wspaniała rodzina. Pracowałem w Chełmie z Jego Mamą, dyrektorką Szkoły Pielęgniarstwa.
Mi :
a myślałam,że....to będzie...kolejny...nudny dzień..smiertelnika!!! te..obrazy..i rysunki....to odzwierciedlenie mojego ukrytego fragmentu duszy...!dziękuję...
Iwona :
Bardzo piekne malujesz obrazy :) Jestem posrednikiem do sprzedazy malarstwa w kanadzie. Czy chcialbys zebym znalazla Twoim obrazkom nowe domy za oceanem? Napisz do mnie. Iwona
Dariusz J. :
Mistrzu, kiedy jeździłeś na FAMYy jako pewnie już dojrzały człowiek, ja przyjeżdżałem do Świnoujścia z ojcem na wczasy jako młodziak, który zaczynał interesować się rysunkiem, malarstwem. Szkoda, że nie miałem okazji poznać Ciebie gdy żyłeś w Polsce. Twoje dzieła są niezwykłe! Pozdrawiam.